Choć dzisiejsze pokolenie młodych ojców ma pozytywne doświadczenia w interakcjach z własnymi ojcami, od nauki jazdy na rowerze po łowienie ryb czy noszenie na barana, to jednak nie zawsze przekłada się to na potrzebę ich aktywnego uczestniczenia w procesie wychowania dziecka. Wcześniej mężczyzna pełnił w rodzinie przede wszystkim funkcję filaru materialnego, a rodzicem był pomocniczym, wykorzystywanym głównie do zabawy lub – wcale nierzadko – do... straszenia. Od taty 2.0 wymaga się więcej. Jednak nie jest to kwestia przymusu – współcześni tatusiowie chcą się angażować na poziomie emocjonalnym, a rodzicielstwo postrzegają jako jeden z najistotniejszych życiowych celów, dający im osobiste spełnienie.
Ja chcę do mamy!
Bycie tatą to bez wątpienia wyjątkowo wymagająca rola. Po pierwsze dlatego, że wielu debiutujących ojców dopiero uczy się zaangażowanego rodzicielstwa, po drugie – muszą się mierzyć z wieloma uprzedzeniami, pokonywać bariery uwarunkowane nawykami kulturowymi, a także własnymi lękami. Jak wygląda nowy model ojcostwa i czy rzeczywiście jest się czego bać?
UdostępnijJa chcę do mamy!